Agata Wojno – Published 02/19

 

Festyn Zimowy – białe, udane, pogodne, zimowe szaleństwo.

 

I znowu się udało! Wielkie uznania należą się grupie młodej Polonii – organizatorom zimowego kuligu, który odbył się w sobotę 26 stycznia tego roku. Było tak jak w założeniach, a nawet lepiej. Cudownie biało, dużo śniegu, dużo śmiechu, radosnego krzyku dzieci jeżdżących na sankach. Konia z saniami wprawdzie zabrakło, ale nie da się przewidzieć niespodziewanych komplikacji, którym nie można zaradzić. Jednak nawet ta mała przeszkoda nie zepsuła nastroju uczestnikom imprezy, a było ich wielu. Prawdziwa zabawa dla całej rodziny. Dzieci na zewnątrz leśniczówki oddawały się zimowemu szaleństwu, rodzice dyskutując z przyjaciółmi, popijali kusząco pachnący grzaniec i podziwiali swoje pociechy jeżdżące na sankach i przewracające się w śniegu. Piękny, dorodny, przyjazny pies biegał pomiędzy dzieciakami i powodował westchnienia zazdrości właścicieli psów, którzy swoich nie przywieźli i tylko pomrukiwali:„ojejku mogłem i swojego zabrać, teraz mi aż głupio, że sam siedzi w domu”… Tak – może w następnym roku rodzice, dzieci i pieski w komplecie przybędą w to samo miejsce.

Jedzenie było super, pączki jak marzenie znikały w okamgnieniu, popijane pachnącym grzańcem. Ognisko na zewnątrz udało się tak samo jak zabawa w środku wynajętego domku w samym sercu clevelandzkiego  parku – a przypominającego zapomnianą leśniczówkę jakby w głębi lasu skrytą, śniegiem obsypaną, tajemniczą i ciepłą… taka pierwszorzędna atmosfera zimy! Dosłownie jak z baśniowych opowieści. W środku ciepło i przyjemnie, ludzie jedli, pili i wspólnie śpiewali, zabawie nie było końca…

 

Z racji tejże wspaniałej atmosfery i wspólnej zabawy, raz jeszcze podkreślam, że całej grupie organizatorów na czele z Rafałem Hryniewiczem i Marceliną Śladewską należą się wielkie brawa i wyrazy uznania za poświęcony czas, super pomysł i doskonałą organizację imprezy.

 

Młodzi Przyjaciele  Centrum – Polonia Was potrzebuje. Waszego zapału, waszych pomysłów, energii i radości. Abyście jak najczęściej występowali z podobnymi inicjatywami i swoje projekty, dla dobra społeczności polonijnej realizowali z takim powodzeniem, jak ten niezapomniany w pozytywne wrażenia kulig. Wielu potrafi mieć pomysły i sugestie, a mało kto potrafi je realizować. Wam się to udaje i tak trzymajcie!

 

…I    ja tam byłam, grzańca nie piłam, pączkami się zajadałam, na sankach zjeżdżałam, a co widziałam, to opisałam…

 

Agata Wojno