Elżbieta Ulanowska – Published 04/19

TRANSLATE

   Teatr z Toronto zawsze nas zachwyca 

Emigracyjny, polski  teatr o nazwie „Salon poezji i muzyki” ma już swoją wieloletnią historię. Powołała go do życia młodziutka aktorka Agata Politowska, niemal zaraz po przyjeździe do Kanady, czyli blisko 30 lat temu. Po kilku  latach dołączyli do niej rodzice, tata architekt i mama –  również aktorka, Maria Nowotarska, mająca za sobą  długoletnią pracę na wiodących  krakowskich scenach. I tak od lat  90-tych, polscy artyści  realizują  swoje powołanie, dając cudowne przedstawienia  dla Polonii w  miastach Kanady i Stanów, ale także w Polsce: w Krakowie, Białymstoku  i Warszawie oraz  w Wilnie, Londynie i na wielu innych scenach. Zespół doczekał się monograficznego opracowania w postaci książki o tytule  „Teatr spełnionych nadziei, kartki z życia emigracyjnej sceny”, której autorką  jest Joanna  Sokołowska – Gwizdka, wydanej w  2016 roku. A  jest też druga pozycja , album „Teatr bez granic”, jako dokument przeszczepienia na grunt poza Polską najlepszych wzorów naszej kultury.

„Nie bójmy się kochać” to spektakl przywieziony z Toronto, który mieliśmy okazję widzieć w Centrum. Na wszystkich poprzednich spektaklach byłam, zawsze zachwycona nadzwyczajną atmosferą, która  wynika z dobrze wybranych i ciekawie napisanych scenariuszy oraz z profesjonalnego wykonania.    

Przedstawienie odbyło się w przedostatnim dniu marca 2019 roku, w PACC. Poetyckie teksty to wybrane utwory ze zbiorów księdza Jana Twardowskiego, wyrażające jego ważne   przesłania: bezgraniczną dobroć i powszechną miłości, krążącą  pomiędzy ziemią i niebem, ale też  wielki optymizm. Wiersze są napisane prostymi  skojarzeniami słów, ale jednocześnie  są subtelnie wyrafinowane. Nakłaniają do umiłowania wszystkiego co nas otacza. Nie tylko więzi miłosnej  pomiędzy  tobą, mną i  rodziną, one również proponują ukochanie dzieła stworzenia, uwrażliwiają na piękno przyrody. Można śmiało powiedzieć, że są rodzajem lirycznej modlitwy. Te strofy wyszły spod pióra artysty, władającego delikatnym humorem i miłym żartem.  Poruszają  głębokie tematy filozoficzne bez dramatyzowania, raczej jako radosne refleksje. 

Usłyszeliśmy teksty  recytowane i śpiewane, do muzyki  skomponowanej na potrzeby koncertu. Szczególnym punktem programu stało się wykonanie AVE  MARIA, przez Krzysztofa Jasińskiego, z muzyką  F. Schuberta i polskimi słowami.         

W programie wystąpili: Maria Nowotarska,  recytacja  i reżyseria, Agata Politowska i Krzysztof  Jasiński (wokalista wykształcony w Polsce i Kanadzie) –  oboje:  recytacje i śpiew.  Muzykę skomponowali  Jerzy Boska i Dariusz Król. Scenografię przygotował Leszek Szurkowski, a były to obrazy fotograficzne cudownego pejzażu polskiego. Możemy sobie wyobrazić z jak wielkim wzruszeniem oglądał ten program ksiądz – poeta w czasie warszawskiej, teatralnej  premiery. 

Powtórzę za Cyprianem Norwidem „Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie. Dwie tylko – Poezja i Dobroć … i więcej nic.” A tę niezniszczalną  poezję, bez wątpienia,  stanowią  strofy zawarte w księgach Księdza Jana Twardowskiego. 

       Elżbieta Ulanowska