Józef Hart – Published 12/20

Rozważania emeryta…
Parę dni temu mój wnuczek zapytał mnie: dziadku, dlaczego ostatnio tak często się słyszy, że nasza demokracja jest zagrożona, o co tu chodzi? Pomyślałem sobie, och jak te dzieci szybko rosną…, i odpowiedziałem mu – nie przejmuj się, ciebie to nie dotyczy, bo i tak musisz robić to, co dorośli (rodzice i szkoła) każą ci robić. Obydwaj roześmialiśmy się serdecznie, ale później zacząłem się zastanawiać: faktycznie, o co tu właściwie chodzi?           

                Czym jest demokracja? Słowo to jest kombinacją dwóch greckich słów: demos oznaczający „lud” (w starożytnej Grecji rozumiano lud jako ogół obywateli zamieszkujących osiedle) i krateo oznaczające „rządzę.” Aby zdefiniować demokrację można zwięźle powiedzieć, że jest to rodzaj ustroju, w którym obywatele biorą udział w jego rządzeniu. Znaczenie pojęcia czym jest demokracja ulegało wielu zmianom, począwszy od starożytnej Grecji, poprzez Oświecenie i amerykańską i francuską rewolucję, aż do współczesnych czasów.

Nasza demokracja (demokracja amerykańska) jest demokracją liberalną (przedstawicielską czyli pośrednią) na którą składają się między innymi pluralizm polityczny, równość wobec prawa, prawa obywatelskie i prawa człowieka. W demokracji przedstawicielskiej władza polityczna sprawowana jest przez przedstawicieli, którzy zostają wybierani przez obywateli kraju. Aby rządy większości nie naruszały praw mniejszości, władza demokratyczna musi funkcjonować w ramach prawnych zapewniając wszystkim obywatelom równość wobec prawa.

Główną zasadą ustroju demokratycznego są rządy prawa. W naszym kraju konstytucja (i jej dodatki) jest najwyższym prawem, a przestrzeganie tego prawa gwarantuje utrzymanie demokracji. Głównym źródłem prawomocności władzy są powszechne wybory przedstawicieli władzy, więc uznanie wyników tych wyborów jest niezbędnym elementem ustroju demokratycznego. Jeśli poddaje się w wątpliwość nie tylko wyniki wyborów, ale także ich integralność, jest to atak na demokrację.

System demokratyczny Stanów Zjednoczonych przechodził „chrzest bojowy” od początku jego stworzenia. Klauzula „my obywatele” („we the people”) oznaczała wtedy tylko białych mężczyzn. Ani kobiety, ani niewolnicy czy rdzenni Indianie nie mieli praw wyborczych. Kobiety wywalczyły swoje prawa wyborcze na przełomie X!X i XX wieku, natomiast prawa Murzynów, pomimo deklaracji o ich emancypacji przez Lincolna, zostały wprowadzone w życie dopiero w latach sześćdziesiątych XX wieku. Największy kryzys nasza demokracja przeżyła w 1860 roku, kiedy właściciele niewolników z południowych stanów postanowili stworzyć swoje własne państwo (konfederację) oparte na zasadzie, że biali mężczyźni są lepsi od kobiet i kolorowych, więc powinni nimi rządzić. Na przeszkodzie tym zamiarom stanął prezydent Lincoln głosząc, że Ameryka stworzona została na zasadzie „wszyscy ludzie są równi” („all men are created equal”). Zwycięstwo „Północy” zadecydowało o tym, że Stany Zjednoczone dalej istnieją, że kwitną (moim zdaniem) i często pomagają innym narodom osiągać demokrację.                                                                                               

Dokonywanie własnego osądu co jest dobre, a co złe, co jest prawdą, a co kłamstwem, co jest prawidłowe, a co nie, może być dość trudne, szczególnie kiedy mamy do czynienia ze społeczną presją aby się dostosować, zwłaszcza gdy ideologia i autorytety wzmagają te naciski. Nie pomaga gdy zarzuca się kłamstwa tradycyjnym źródłom informacji, ani kiedy media socjalne przedstawiają aż tyle sprzecznych informacji.

W naszej demokracji jest istotne, aby obywatele rozumieli jak działa ich rząd i jakie uprawnienia są dla nich zagwarantowane prze ustalone prawa. Żeby to osiągnąć obywatele powinni się dokształcać, poznawać fakty i oceniać otrzymywaną informację używając krytycznego myślenia.

Tylko wtedy możemy być pewni, że rząd obywateli, i rząd dla obywateli (czyli demokracja) będzie dalej istniał.

Życzę wszystkim czytelnikom Forum dużo zdrowia i pozytywnego podejścia do rzeczywistości i mam nadzieję, że w nowym 2021 roku będziemy mogli dalej korzystać z owoców naszej demokracji.

Józef Hart