Ryszard Romaniuk – Published 12/16

Facebook, Centrum, Slavic Village, koniec 2016 roku
Kiedyś, żeby dowiedzieć się, co u sąsiada, chodziło się do magla. Tam było dużo bielizny układanej na stołach, prześcieradła, obrusy, to wszystko zawijane w bele, nakrochmalone, wybielone ultramaryną, i w tym wszystkim kolejka, trzeba było czekać, zaraz będzie, a wie pani, ta pani, co przed panią wyszła, to jej mąż, to ją bije, a jak pije, to jej kwiaty przynosi. Jakiś on inny. Inni biją, jak piją, a ten jakoś odwrotnie. No i panie zaczęły opowiadać, że jej sąsiad to w ogóle nie bije, ona by wiedziała, bo wszystko słyszy, a mój sąsiad to nastawia radio na cały głos i już wiadomo, że jutro jego żona nikomu się nie pokaże, a słyszałam, że dozorca w następnym domu to sobie kobietę do domu sprowadził i żonie powiedział, żeby  się wyprowadziła, bo po co ma innym krew psuć. I tu wyjęła nakrochmaloną chusteczkę do nosa, bo płakać jakoś jej się zachciało. Inne zamilkły, bo co tu gadać, płacze, bo jej mąż do młodszej się wyprowadził.

Kiedyś wieści były prosto z magla, dzisiaj z Facebooka. I tu warto się chwilę zastanowić… bo w maglu to było o naszej trosce o innych, a Facebook to wszystko o nas samych. Kiedyś sąsiedzi byli za płotem, w następnej klatce albo za miedzą. Dzisiaj mieszkają od Parmy (to taka polska dzielnica) do Kazimierza (to taki kościół, co go nie zamknęli). Ale na szczęście w Cleveland mamy Polsko Amerykańskie Centrum Kultury! Miejsce spotkań Polonii! I to Centrum ma swoją twarz jak książkę otwartą na Facebooku. A tam można się dowiedzieć, że w Centrum 18 grudnia będzie Wigilia. Tradycyjny posiłek z dwunastoma polskimi daniami, obrusy nakrochmalone, panie ślicznie ubrane, panowie w krawatach, rodziny z dziećmi gotowe do zdjęcia, prosto na Facebooka! Wszyscy wiedzą, że zdjęcie talerza pełnego polskich pierogów zdobywa najwięcej „polubień”! A Sylwester, poloneza czas zacząć, polski barszcz z krokietami, szampan i latające korki!  Proszę sobie wyobrazić te zdjęcia na Facebooku!

Na stronie Centrum Facebooka można się też dowiedzieć, że  Fundacja Kościuszkowska ma nowego prezydenta, że w dniach 7-11 grudnia odbyły się koncerty „Święta w Wiedniu” w kościele Św. Stanisława „na Warszawie”. Fleet Avenue, główna ulica Slavic Village, została ładnie udekorowana w rozświetlone śnieżynki a świąteczne party odbyło się w The Magalen, też na Fleet Avenue. W tym samym miejscu zorganizowano wystawę Lesława Tetli. Otwarcie wystawy 10 grudnia. Lesław jest gościem Cleveland State University jako stypendysta Fundacji Kościuszkowskiej. Przez całą jesień uczył nas, że życie sztuką jest, a przestrzeń jest do patrzenia. Szczegóły oczywiście na Facebooku.

Zastąpienie magla przez Facebook ma jednak bardzo poważne skutki. Otóż nic nie wiemy o sąsiadce, czy mąż ją bije, czy nie? Czy ją bije tylko jak pije, czy może odwrotnie? Może ją w ogóle nie bije? I tak sobie myślę, że właśnie z powodu braku magla Polska chce wystąpić z konwencji antyprzemocowej. Bo po co konwencja, jak ją mąż nie bije? Tylko tak jakoś wyszło, że teraz polskie kobiety nauczyły się spacerów pod parasolkami i mówią, że po 10 grudnia znowu pójdą na spacer. Mówią, że jednak chcą być pewne, że ten mąż bił nie będzie. Tytuł wystawy Lesława Tetli: The Day After.  A dzień później dowiemy się, czy polskie kobiety wyszły z parasolkami. Wszystko przez ten brak magla!

Chyba że… chyba, że będziemy spotykać się w Centrum, spacerować po wystawach organizowanych w Slavic Village i pomagać sobie nawzajem bez maglowania swojej przeszłości.