Agata Wojno – Published 03/17

TRANSLATE

Od Redaktora,

 

          Jak odnaleźć ten „głębszy sens” w czasach popkultury? Teraz, szczególnie teraz, w okresie postu? Czy ma to być taki sam okres, jak każdy inny? Czy w tym roku inny niż w każdym poprzednim? Był czas w moim życiu, kiedy lekceważyłam ten okres przypisując go tradycji, z którą „się kłóciłam” i kojarząc z wyrzeczeniem cielesnym. A to przecież takie dzisiaj niemodne. Odmówić sobie przysłowiowej czekolady albo lampki wina. Tylko, że… takie „kulinarne” postanowienie to jeszcze w miarę łatwe i to my sami stajemy się w dużej mierze beneficjentami takowego wyrzeczenia. Przynajmniej ilość kilogramów spada… Zdecydowanie trudniej, niż nie jeść słodyczy, jest wniknąć w siebie i zmierzyć się z „czarną dziurą” swego jestestwa, swoich słabości (a któż z nas ich nie posiada?)… Ta podróż w głąb siebie jest trudna, ale i fascynująca. Skoro już jesteśmy na tym świecie, to refleksja jest istotna. Każdy dzień przeżyty świadomie, daje większy spokój, harmonię, mniejszy zamęt i lęk. Tak, to według mnie, daje wiara. Pomaga, uczy refleksji i powoduje, że przestajemy się bać. Wiary nie da się nauczyć. Każdy musi się do niej „dogrzebać” sam. Kiedyś przychodzi w życiu taki czas, że czujemy się przytłoczeni rzeczywistością, wszystko idzie gorzej, winić łatwo wszystkich wokół. Hmm… Ten okres może stać się początkiem pracy nad sobą. Szukaniem sensu.

Z sukcesów nie wynosimy nic poza chwilową radością. Uczymy się wyłącznie przeżywając porażki. Uczymy się siebie i swego stosunku do otoczenia. Szukamy tego „głębszego sensu”. Nie zadaję już pytania – dlaczego? Tylko – po co to było? Czego ma mnie nauczyć?

 

Bardzo często przegapiamy to, co istotne. Nie słyszymy tego, co ważne. Nie widzimy tego, co piękne. Ileż to możliwości przegapiliśmy, lekcji życiowych zignorowaliśmy, a ludzi zlekceważyliśmy! I może już dość? Może teraz jest twój i mój „wake-up call” i zwrócenie uwagi na ludzi, którzy są najbliżej i na to, co się nam przytrafia.

Czas na to, by otworzyć oczy i widzieć, widzieć duszą… Może w końcu zauważymy nastolatka, który zwiększa swój dystans i się buntuje. Może stara się nam coś powiedzieć? Zwrócimy uwagę na przyjaciela, którego oczy zamglone są łzami… Wreszcie na współmałżonka, któremu zmienia się wyraz twarzy, bo posunęliśmy się za daleko…

Dziś, już dziś, wystarczy tylko zwrócić uwagę na potrzeby drugiego człowieka…

 

Głębokiej refleksji i owocnej podróży w głąb siebie życzę tym wszystkim, którzy odważą się „podróżować”.

 

          A w tym numerze Forum spora dawka kultury na nas spada, bo i Małgorzata Oleksy i Elżbieta Ulanowska „dobrały się” do cennych w polskiej literaturze pozycji literackich. Odsyłam czytelnika do spotkania z Gombrowiczem i Wyspiańskim w interpretacji redaktorek Forum. Jakże ciekawy, pozytywny, zabawny i cenny myślowo tekst do tego numeru „podrzuciła” Maria Śladewski! Józef Hart  w swoim felietonie uświadamia nam, w jak skomplikowanych medialnie czasach żyjemy. A Stanisław Kwiatkowski dzieli się wrażeniami ze spotkania z Konsulem Generalnym RP, które to odbyło się w Centrum 16 marca bieżącego roku. Właściwie, to nie było takie zwykłe spotkanie, to była uroczystość na wielką skalę – odsyłam czytelników do tekstu z pierwszej strony. Duży kredyt uznania kieruję w stronę Łukasza Waszczuka – wszystkie zdjęcia w tym numerze Forum są jego autorstwa.

 

Na koniec dzielę się nadzieją na szybkie przybycie wiosny do naszego ogródka clevelandzkiego… „Szaro, buro i ponuro”… i już nam się to absolutnie znudziło i nie nastraja radośnie! Jestem przekonana, że wszyscy potrzebujemy kolorów i zapachów tęsknie oczekiwanej wiosny.

 

Agata Wojno